Po zwycięstwie w Krasnymstawie siatkarze MKS-u Kraśnik liczyli, że uda im się podtrzymać dobrą formę i wygrać na własnym terenie z faworyzowanymi Cisami Nałęczów. Tak się jednak nie stało. Podrażnieni porażką z Tempem Chełm gracze Przemysława Chrościckiego triumfowali w hali rywala 3:0.
POMECZOWE KOMENTARZE
Michał Wojcieszkiewicz (trener MKS-u Kraśnik): – Nie mogę powiedzieć, że nie walczyliśmy. Zawodnicy bardzo się starali. Pierwsza partia uciekła nam dopiero w końcówce. Do stanu 16:16 graliśmy z rywalem punkt za punkt. Drugi set był typowym setem walki. Mieliśmy przewagę, jednak w końcówce więcej zimnej krwi zachowali goście, którzy odrobili straty i przechylili szalę na swoją korzyść. W trzeciej odsłonie Cisy dokonały na nas egzekucji. Nałęczowianie prowadzili na początku 4:0, potem 8:4 i wciąż utrzymywali te cztery punkty przewagi. Na koniec dałem pograć młodszym zawodnikom, więc też już trochę odpuściliśmy.
Przemysław Chrościcki (trener Cisów Nałęczów): – Na pewno cieszy nas zwycięstwo, aczkolwiek można mieć jeszcze zastrzeżenia do samego poziomu gry. W dalszym ciągu przydarzają nam się proste błędy i sytuacje, w których powinniśmy sobie lepiej radzić. Mimo to ten mecz należy ocenić pozytywnie. W zasadzie mógłbym wyróżnić zawodników z pierwszej szóstki, którzy zagrali na dobrym poziomie. Warto wspomnieć o zmiennikach, którzy wchodzą na podwójne zmiany albo na zagrywkę i nieźle się prezentują. Nie popełniają prostych błędów. Ogólnie, cały zespół zagrał równo.
NASTĘPNA KOLEJKA
3 grudnia Cisy Nałęczów podejmą KS CKFiS Bełżyce. Dzień później kraśniczanie zagrają na wyjeździe z Tempem Chełm.
MKS Kraśnik – Cisy Nałęczów 0:3 (19:25, 24:26, 17:25)
MKS: Marek Sapuła, Michał Wojtak, Karol Gałkowski, Michał Bednara, Paweł Miłkowski, Michał Matuszkiewicz, Patryk Ryba, Michał Markiewicz (libero), Karol Szymanek, Mateusz Kozłowski, Mateusz Płecha, Krystian Grabowski
Cisy: Arkadiusz Orlik, Bartłomiej Słonka, Leszek Cholewa, Łukasz Kozioł, Michał Gałkowski, Grzegorz Łuszczewski, Maciej Malczyński (libero), Konrad Buszko (libero) oraz Kamil Smyl, Piotr Orlik, Piotr Krysiak, Paweł Kisiel, Mariusz Zadubiec.