Szymon Marciniak w ogniu krytyki. “Niemożliwe, że gwizdnął w takiej sytuacji”

Szymon Marciniak w ogniu krytyki. “Niemożliwe, że gwizdnął w takiej sytuacji”
Icon Sport

Nie milkną echa półfinałowego starcia Realu Madryt z Bayernem Monachium. “Los Blancos” awansowali do finału, ale po ostatnim gwizdku Szymon Marciniak znalazł się w ogniu krytyki. Wszystko przez sytuację, która miała miejsce w samej końcówce. Piłkarze bawarskiego zespołu po spotkaniu dziwili się, dlaczego polski arbiter podjął taką decyzję.

Bayern Monachium w rewanżu miał wszystko w swoich rękach. Podopieczni Thomasa Tuchela prowadzili 1:0 po bramce Alphonso Daviesa, ale w końcówce spotkania wypuścili to prowadzenie. Dwa gole zdobył Joselu i dał zwycięstwo Realowi Madryt. Najwięcej kontrowersji spowodowała akcja z 102. minuty meczu.

Piłkarze Bayernu Monachium wściekli z powodu decyzji Szymona Marciniaka

Gdy Bayern Monachium szukał wyrównania, doszło do sytuacji, gdzie zawodnik posłał dośrodkowanie w pole karne Realu Madryt. Mazraoui zagrał do Thomasa Mullera, ten zdobył gola, ale wcześniej rozległ się gwizdek arbitra. Stopklatka nie pokazywała jednoznacznie, czy był spalony, ale VAR nie mógł zareagować właśnie z powodu bardzo szybkiej reakcji sędziego.

Głos w tej sprawie zabrał między innymi strzelec gola, który nie został uznany, a więc Thomas Muller. “Sędzia chyba nie widział wideo. To niemożliwe, że gwizdnął w takiej sytuacji. Mecz był wspaniały, zostawiliśmy serce na boisku, czasami trzeba mieć mniej pecha” – powiedział Niemiec.

Swoje dołożył także Matthijs de Ligt. “Nie chcę powiedzieć, że Real Madryt zawsze ma sędziów po swojej stronie, ale dzisiaj to zrobiło różnicę” – dodał holenderski stoper cytowany przez Fabrizio Romano. W innej wypowiedzi powiedział, że sędzia asystent przyznał się do błędu.

Niezależnie od tego, Szymon Marciniak znalazł się w ogniu krytyki i o tej sytuacji będzie mówiło się bardzo długo. Nie zmienia to jednak faktu, że Real Madryt zmierzy się w finale Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund. Decydujące spotkanie odbędzie się 1 czerwca na Wembley.