Zdecydowanie nie tak miała wyglądać przygoda Medalików na międzynarodowych arenach. Podopieczni Dawida Szwargi prezentują się dużo poniżej oczekiwań, ale na całe szczęście nie wszystko zdaje się być jeszcze stracone. Przeanalizujmy więc, co musi się stać żeby Raków awansował do Ligi Konferencji Europy.
Co musi zrobić Raków żeby awansować do Ligi Konferencji Europy?
Kilka miesięcy w piłce nożnej to bardzo wiele. Pod koniec sierpnia świeżo upieczeni mistrzowie Polski byli o milimetry od fazy grupowej ChampionsLeague. Ostateczny brak awansu do najbardziej prestiżowych rozgrywek klubowych na świecie osłodziła im możliwość gry w Lidze Europy. Nadzieje związane z występami częstochowian w tych zmaganiach były spore. Rzeczywistość niestety okazało się wyjątkowo brutalna.
Co musi zrobić Raków żeby zająć trzecie miejsce w swojej grupie i tym samym grać w europejskich pucharach na wiosnę? Wszystko rozstrzygnie się już w czwartek (14 grudnia).
Nadzieje na awans Rakowa wzrosły po tym, jak częstochowski zespół rozprawił się ze Sturmem Graz 1:0. By ekipa spod Jasnej Góry mogła kontynuować europejską przygodę, musi zostać spełniony ściśle określony warunek.
Chodzi o to, że zespół z Częstochowy musi w czwartek (14 grudnia) osiągnąć w Sosnowcu lepszy wynik w konfrontacji z Atalantą niż Sturm w Lizbonie, gdzie zmierzy się ze Sportingiem. Algorytm jest zatem bardzo prosty.
Nie da się ukryć, że bieżąca odsłona Ligi Europy to dla Rakowa tylko przetarcie. Mamy cichą nadzieję, że udział Krzyżowców co najmniej w rozgrywkach Ligi Konferencji Europy będzie coroczną tradycją. Predyspozycje pod kątem sportowym w Częstochowie są. Teraz pozostaje “tylko” poprzeć to osiągnięciami na boisku i sprawa załatwiona.
Zachęcamy także, by sprawdzić, co musi uczynić ekipa stołecznej Legii, aby ich gra w fazie pucharowej Ligi Konferencji za kilka miesięcy stała się oficjalnie faktem. Więcej pod niniejszym linkiem.
