Reprezentacja Polski piłkarzy ręcznych pokonała w sobotę Szwedów 28:26 (13:17) w drugim dniu turnieju towarzyskiego w hiszpańskim Irun. W niedzielę podopieczni Michaela Bieglera zagrają o triumf w zawodach z gospodarzami.
W sobotni poranek Przegląd Sportowy poinformował, że wyróżnienie w kategorii „Drużyna roku” w 81. Plebiscycie Przeglądu Sportowego i Telewizji Polskiej trafiło w ręce polskich piłkarzy ręcznych. Dla siódemki Michaela Bieglera to z pewnością dobry bodziec do pracy przed rozpoczynającymi się w piątek Mistrzostwami Europy. W sobotę Karol Bielecki i jego koledzy mierzyli się ze Szwecją.
Od pierwszych minut gra reprezentacji Polski pozostawiała sporo do życzenia. Od początku trzeci team świata musiał gonić wynik (0:1, 1:2), a od 6. minuty cały czas (z wyjątkiem remisu po 7) przegrywał. Wobec słabszej postawy defensywy, bardzo rzadko cokolwiek był w stanie wskórać Piotr Wyszomirski. Biało-czerwoni przed przerwą kilkukrotnie przegrywali czterema bramkami i z taką stratą schodzili do szatni. Wynik pierwszej części gry ustalił Krzysztof Lijewski.
W drugiej połowie długo wydawało się, że wynik, a co gorsza w kontekście ME obraz gry, nie ulegnie zmianie. I choć niezłe wejście między słupki zaliczył Marcin Wichary, to w przodzie jego koledzy często tracili piłki. Tego efektem był wynik 22:17 po celnym rzucie Johana Jakobssona. Wtedy jednak ciężar gry na swoje barki wziął Karol Bielecki. 34-latek – choć atak pozycyjny wciąż się nie „kleił” – trzy razy pod rząd pokonał Mattiasa Anderssona.
W 42. minucie Michał Szyba – po raz pierwszy od blisko dwóch trzecich spotkania – doprowadził do remisu. Po chwili raz jeszcze potężnie z drugiej linii rzucił Bielecki i nasi kadrowicze prowadzili. Ogółem – od stanu 21:23 Polska zdobyła sześć goli z rzędu, a fragment od wyniku 17:22 wygrała aż 10:1. Po godzinie gry na świetlnej tablicy widniał rezultat na korzyść reprezentacji Polski. Team ze Skandynawii przez dokładnie osiemnaście minut pokonał Wicharego tylko raz. Ostatecznie faworyt dzisiejszego pojedynku triumfował
Zawodnicy Azotów Puławy w sobotę grali tylko w drugiej połowie (nie licząc niecelnego rzutu karnego Przemysława Krajewskiego przed przerwą). Piotr Masłowski zdobył pierwszego dla nas gola po zmianie stron, zaś Krajewski trafiał: z kontry, z drugiej linii i ze swojej pozycji, kończąc zawody z czterema wpisami na listę strzelców.
W niedzielę drużyna Bieglera zagra z Hiszpanią.
Szwecja – Polska 26:28 (17:13)
Szwecja: Andersson, Apelgren – L. Nilsson 5, Jakobsson 4, Nielsen 3, Ekberg 3, Konradsson 3, Petersen 3, Cederholm 2, A, Nilsson 1, Kallmann 1, Ostlund 1.
Karne: 2/2
Kary: 6 minut (Ekberg, Ostlund, Cederholm – po 2 min.)
Polska: Wyszomirski, Wichary – Bielecki 7, M. Jurecki 4 , Daszek 4, Krajewski 4, Lijewski 3, Łucak 2, Wiśniewski 1, Masłowski 1, Chrapkowski 1, Szyba 1.
Karne: 2/3
Kary: 12 minut (Syprzak – 6 min., Szyba, Chrapkowski, Bielecki – po 2 min.)
Czerwona kartka: Kamil Syprzak 56′ (z gradacji kar).