W 16. kolejce rozgrywek I ligi grupy A piłkarek ręcznych szczypiornistki MKS-u AZS UMCS Lublin podejmowały MKS Karczew. Po październikowej porażce w rzutach karnych w Karczewie lublinianki stanęły przed szansą rewanżu we własnej hali. Do tego spotkania gospodynie przystępowały w roli faworytek, bo w I-ligowej tabeli plasowały się przed tym meczem na 8. miejscu, czyli o trzy pozycje wyżej od przeciwniczek. Niedzielna konfrontacja rozpoczęła się dobrze dla akademiczek, bo już po czterech minutach gry prowadziły 4:1. Lublinianki nie wykorzystały przewagi liczebnej po dwuminutowej karze, którą została ukarana Aleksandra Żelazo, co napędziło MKS Karczew, przez co w 10. minucie był remis (4:4). W kolejnych akcjach oba zespoły grały “bramka za bramkę”. W 12. minucie akademiczki wyszły na prowadzenie 7:6. Od tamtego momentu gospodynie konsekwentnie powiększały swoją przewagę. Po pierwszej części na tablicy wyników widniał rezultat 17:11 na korzyść reprezentantek Koziego Grodu. Na początku drugiej połowy zawodniczki z Karczewa zdobyły trzy bramki z rzędu, ale lubelski zespół szybko się obudził i w 37 minucie spotkania prowadził 20:14. Podopieczne Patryka Maliszewskiego miały spotkanie pod pełną kontrolą do 57. minuty, gdy przeciwniczki rzuciły się do ataku w celu ratowania wyniku. Szczypiornistki z Karczewa zmniejszyły różnicę do trzech trafień (26:23), jednak półtorej minuty przed ostatnią syreną miejscowe ostudziły ich zapał bramką na 27:23. Ostatecznie ekipa z Lublina wygrała to spotkanie 27:25. – Ciężko pracowaliśmy w tym tygodniu, żeby dobrze przygotować się do tego starcia. Przeprowadziliśmy analizę video naszego ostatniego spotkania z ekipą z Karczewa i meczu, który grały z ostatnim przeciwnikiem, także od strony taktycznej byliśmy naprawdę przygotowani. Uważam, że w ostatnich minutach zabrakło nam trochę zdrowia i koncentracji, bo kontrolowaliśmy ten mecz i końcówka niepotrzebnie była taka nerwowa. Sądzę, że gdybyśmy rzucili stuprocentowe sytuacje, to nie byłoby takiej nerwowości – komentuje Patryk Maliszewski.
NASTĘPNA KOLEJKA
W następnej kolejce szczypiornistki MKS-u AZS UMCS Lublin zmierzą się u siebie z SMS-em ZPRP II Płock. To spotkanie zostanie rozegrane w pierwszy weekend lutego.
MKS AZS UMCS Lublin – MKS Karczew 27:25 (17:11)
MKS AZS UMCS: Nóżka, Żywot – Warias 5, Suszek 5, Dziuba 4, Vlasiuk 3, Markowicz 3, Tomczyk 3, Kuc 2, Dąbała 2, Mikocka, Ziętek.
MKS: Popis, Wojewódzka – Ciszkowska 5, Trzepałka 5, Gałązka 3, Baran 3, Wójcik 2, Idziak 2, Korcz 2, Janowska 1, Żelazo.
Kary: 4 minuty (Gabriela Tomczyk, Agnieszka Mikocka) – 8 minut (Agnieszka Gałązka x2, Agnieszka Żelazo, Natalia Idziak).
fot. Michał Niedźwiedź